- Od tego roku nie będę uczyła transmutacji. Zastąpi mnie Hermiona Granger-Weasley. - Powiedziała dyrektorka z dumą wskazując na siedzącą przy stole Hermionę, która uśmiechała się szeroko.
- Myślę, że to wszystko co ja pragnę wam przekazać. Przejdźmy więc do Ceremonii Przydziału! - dodała wesoło Mcgonagall. Profesor Longbottom wszedł do Wielkiej Sali wraz z gromadką pierwszorocznych. Rozglądali się oni ochoczo po pomieszczeniu. Nauczyciel zielarstwa wszedł na podest i przystanął obok stołka, na którym stała Tiara Przydziału. Ruchem ręki wskazał nowym uczniom, iż mają się zatrzymać.
- Wyczytane osoby podchodzą do mnie i siadają na stołku, Tiara przydzieli was do jednego z czterech domów. - oznajmił i rozwinął długi zwój pergaminu. Wyczytywał kolejno nazwiska, a młodzi czarodzieje zostawali przydzieleni. Ruby była zdenerwowana, nawet bardzo. Bała się, że nie trafi do wymarzonego domu. Gdy nadeszła jej kolej profesor Longbottom przełknął ciężko ślinę.
- Ruby Riddle! - wykrzyknął spoglądając na młodą rozdziewczynę spode łba. Szesnastolatka usiadła na stołku, a Neville nałożył na jej głowę Tiarę Przydziału. Czarodziejskie nakrycie głowy przez chwile mówiło samo do siebie.
- Niezaprzeczalnie Slytherin! - wykrzyknęła Tiara, a Dom Węża zaniemówił.
W TYM SAMYM CZASIE PRZY STOLE ŚLIZGONÓW:
- Riddle, Riddle, coś mówi mi to nazwisko - zastanawiał się głośno Albus, grzebiąc łyżką w owsiance.
- O tym chciałem z Tobą pogadać, ale nie,
Ty wolałeś spędzić czas z rodziną, z którą spędzasz praktycznie 24 godziny na dobę - zironizował Scorpius, patrząc się tępo w zwisające nad nimi świece.
- Ona może być córką Voldemorta! - wypowiedział zielonooki na jednym wydechu.
- Pogratulować inteligencji, Potter. Poznałem ją w pociągu.
- Więc chyba powiedziała Ci, że no wiesz...
- Gdybym ja był na Jej miejscu, nie chwaliłbym się, że jestem potomkiem seryjnego zabójcy.
- Nie mogłeś jej o to zapytać? - oburzył się Albus, spoglądając na przyjaciela.
- Hej, jesteś córką Czarnego Pana? Mój ojciec był w Jego szeregach, jednakże przyłączył się i ocalił tyłek Złotemu Chłopcu. Zaprzyjaźnimy się?
- Rzeczywiście, nie mogłeś - Albus przyznał blondynowi rację i powrócił do jedzenie.
- Mogę się dosiąść? - dziewczęcy głos wyrwał Scorpiusa z głębokiego transu. Obrócił się i zauważył, że za nim stoi główny temat jego rozmowy z młodym Potter'em.
- Tak, jasne - odpowiedział szybko i szturchnął przyjaciela w rękę. Ślizgon posunął się, a młoda Riddle usiadła obok niego.
- Coś się stało? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha. - dopytywała dziewczyna towarzysza poznanego w pociągu.
- Nie nic, po prostu jestem zmęczony - odpowiedział blondyn. Skłamał, jednak nie czuł się z tym źle. Z resztą co on będzie opowiadał, zupełnie nieznanej dziewczynie z podejrzanym nazwiskiem o tym co wydarzyło się w pociągu. Spojrzał na stół, przy którym siedzieli nauczyciele.
- Mam córkę Voldemorta pod nosem, nauczycielką zostaje matka Weasley, do tego szlama. Aurorzy nie mają co robić tylko siedzieć w zamku. Podsumowując, Hogwart schodzi na psy. - zironizował Malfoy, mówiąc sam do siebie. Podniósł kielich z wodą i wypił łyka. Mimo, że rok szkolny dopiero się zaczął to miał już tego wszystkiego dość.
*******************************
- Rose! Wstawaj! - właścicielka imienia słyszała głos swojej przyjaciółki jak przez mgłę. Raz był głośny i wyraźny, a zaraz potem znikał, jak nigdy nic.
- Spóźnimy się na śniadanie! - jęknęła Erica, próbując dobudzić młodą Weasley. Wyjęła różdżkę ze swojej szaty i wskazała nią na śpiąca dziewczynę.
- Aquamenti - szepnęła, a z końca magicznego patyka wytrysnął strumień wody. Rose otworzyła natychmiast oczy i zerwała się z lóżka jak oparzona.
- Zabini! - Wykrzyknęła ścierając wodę z czoła.
- Zaraz śniadanie - oznajmiła spokojnie Erica, chowając różdżkę.
- Masz 10 minut, czekam w Pokoju Wspólnym - powiedziała i zeszła na dół. Reszta gryfonów była już w Wielkiej Sali. Weasley wzięła swoje szaty i pobiegła do łazienki. Umyła twarz i uczesała włosy, ubrała się i zeszła do Erici. Razem wybrały się na śniadanie i usiadły obok Teddy'ego i Lilly. Rose nałożyła sobie jajecznicy i zaczęła jeść, spoglądając od czasu do czasu na stół Slytherinu i przyglądała się nowej uczennicy.
- Wam też wydaje się jakaś podejrzana? - spytała po chwili.
- Kto? - zainteresował się Lupin, unosząc głowę znad Proroka Codziennego.
- Ta nowa - wyjaśniła Rose z pełnymi ustami.
- Nie wiem czy zauważyłaś Rosie, ale dużo jest nowych osób - zaśmiał się niebieskowłosy i powrócił do lektury. Ruda zgromiła go wzrokiem.
- Przecież wiesz o kogo mi chodzi - burknęła.
- A ty? Co myślisz? - spytała kuzynki.
- Riddle to dosyć rzadkie nazwisko, więc nie sądzę, że jest to czysty przypadek - odpowiedziała Lilly, sięgając po dzbanek soku dyniowego.
- Więc co? Chcecie ją śledzić? - zaśmiała się Erica.
- Zabini, jesteś genialna! - wykrzyknęły w tym samym czasie rudowłose dziewczyny.
- O nie! Ja się w to nie mieszam! - szybko zaprotestowała brunetka.
- Teddy, co o tym myślisz? - spytała Lilly swojego przyjaciela z starszej klasy.
- Ty się mnie pytasz co ja o tym myślę? Wiesz, że jestem na tak. - odpowiedział chłopak, przegryzając tosta.
- Świetnie! Będziemy kolejną Złotą Trójcą Hogwartu! - wykrzyknęła podekscytowana gryfonka.
- To się źle skończy- westchnęła Erica. Opiekunowie zaczęli rozdawać plany lekcji swoim domom. Przy stole Slytherinu panował gwar, gdy niski czarodziej przechadzał się pomiędzy podopiecznymi. Żartował i rozmawiał wesoło z uczniami. Rose bardzo lubiła Obronę Przed Czarną Magią. Uważała, że Louis Tomlinson jest jednym z najlepszych nauczycieli tego przedmiotu w historii. Inni też tak uważali. Starsze pokolenie myślało inaczej. Według ich najlepszym profesorem OPCM był Remus Lupin, poległy w II Bitwie o Hogwart.
Rose spojrzała na matkę, która ze szczerym uśmiechem rozdawała młodym czarodziejom kartki z wypisanymi zajęciami. Wzięła swoją w dłonie i skrzywiła się lekko.
- O nie! Dziś eliksiry, a do tego ze Ślizgonami - jęknęła przeciągle i wybiegła szybko z Wielkiej Sali, kierując się do lochów.
**********************************************
Witajcie kochani!
Przychodzę do Was z 2 rozdziałem Rubinowego Wina. Myślę, ze się wam spodobał. Następny pojawi się 14 maja w godzinach wieczornych.
Jeśli chodzi o 2 rozdział "Age of the heir" to pojawi się on 16 maja.
Czytasz - komentujesz
Pozdrawiam,
Ruby Vine
- Ruby Riddle! - wykrzyknął spoglądając na młodą rozdziewczynę spode łba. Szesnastolatka usiadła na stołku, a Neville nałożył na jej głowę Tiarę Przydziału. Czarodziejskie nakrycie głowy przez chwile mówiło samo do siebie.
- Niezaprzeczalnie Slytherin! - wykrzyknęła Tiara, a Dom Węża zaniemówił.
W TYM SAMYM CZASIE PRZY STOLE ŚLIZGONÓW:
- Riddle, Riddle, coś mówi mi to nazwisko - zastanawiał się głośno Albus, grzebiąc łyżką w owsiance.
- O tym chciałem z Tobą pogadać, ale nie,
Ty wolałeś spędzić czas z rodziną, z którą spędzasz praktycznie 24 godziny na dobę - zironizował Scorpius, patrząc się tępo w zwisające nad nimi świece.
- Ona może być córką Voldemorta! - wypowiedział zielonooki na jednym wydechu.
- Pogratulować inteligencji, Potter. Poznałem ją w pociągu.
- Więc chyba powiedziała Ci, że no wiesz...
- Gdybym ja był na Jej miejscu, nie chwaliłbym się, że jestem potomkiem seryjnego zabójcy.
- Nie mogłeś jej o to zapytać? - oburzył się Albus, spoglądając na przyjaciela.
- Hej, jesteś córką Czarnego Pana? Mój ojciec był w Jego szeregach, jednakże przyłączył się i ocalił tyłek Złotemu Chłopcu. Zaprzyjaźnimy się?
- Rzeczywiście, nie mogłeś - Albus przyznał blondynowi rację i powrócił do jedzenie.
- Mogę się dosiąść? - dziewczęcy głos wyrwał Scorpiusa z głębokiego transu. Obrócił się i zauważył, że za nim stoi główny temat jego rozmowy z młodym Potter'em.
- Tak, jasne - odpowiedział szybko i szturchnął przyjaciela w rękę. Ślizgon posunął się, a młoda Riddle usiadła obok niego.
- Coś się stało? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha. - dopytywała dziewczyna towarzysza poznanego w pociągu.
- Nie nic, po prostu jestem zmęczony - odpowiedział blondyn. Skłamał, jednak nie czuł się z tym źle. Z resztą co on będzie opowiadał, zupełnie nieznanej dziewczynie z podejrzanym nazwiskiem o tym co wydarzyło się w pociągu. Spojrzał na stół, przy którym siedzieli nauczyciele.
- Mam córkę Voldemorta pod nosem, nauczycielką zostaje matka Weasley, do tego szlama. Aurorzy nie mają co robić tylko siedzieć w zamku. Podsumowując, Hogwart schodzi na psy. - zironizował Malfoy, mówiąc sam do siebie. Podniósł kielich z wodą i wypił łyka. Mimo, że rok szkolny dopiero się zaczął to miał już tego wszystkiego dość.
*******************************
- Rose! Wstawaj! - właścicielka imienia słyszała głos swojej przyjaciółki jak przez mgłę. Raz był głośny i wyraźny, a zaraz potem znikał, jak nigdy nic.
- Spóźnimy się na śniadanie! - jęknęła Erica, próbując dobudzić młodą Weasley. Wyjęła różdżkę ze swojej szaty i wskazała nią na śpiąca dziewczynę.
- Aquamenti - szepnęła, a z końca magicznego patyka wytrysnął strumień wody. Rose otworzyła natychmiast oczy i zerwała się z lóżka jak oparzona.
- Zabini! - Wykrzyknęła ścierając wodę z czoła.
- Zaraz śniadanie - oznajmiła spokojnie Erica, chowając różdżkę.
- Masz 10 minut, czekam w Pokoju Wspólnym - powiedziała i zeszła na dół. Reszta gryfonów była już w Wielkiej Sali. Weasley wzięła swoje szaty i pobiegła do łazienki. Umyła twarz i uczesała włosy, ubrała się i zeszła do Erici. Razem wybrały się na śniadanie i usiadły obok Teddy'ego i Lilly. Rose nałożyła sobie jajecznicy i zaczęła jeść, spoglądając od czasu do czasu na stół Slytherinu i przyglądała się nowej uczennicy.
- Wam też wydaje się jakaś podejrzana? - spytała po chwili.
- Kto? - zainteresował się Lupin, unosząc głowę znad Proroka Codziennego.
- Ta nowa - wyjaśniła Rose z pełnymi ustami.
- Nie wiem czy zauważyłaś Rosie, ale dużo jest nowych osób - zaśmiał się niebieskowłosy i powrócił do lektury. Ruda zgromiła go wzrokiem.
- Przecież wiesz o kogo mi chodzi - burknęła.
- A ty? Co myślisz? - spytała kuzynki.
- Riddle to dosyć rzadkie nazwisko, więc nie sądzę, że jest to czysty przypadek - odpowiedziała Lilly, sięgając po dzbanek soku dyniowego.
- Więc co? Chcecie ją śledzić? - zaśmiała się Erica.
- Zabini, jesteś genialna! - wykrzyknęły w tym samym czasie rudowłose dziewczyny.
- O nie! Ja się w to nie mieszam! - szybko zaprotestowała brunetka.
- Teddy, co o tym myślisz? - spytała Lilly swojego przyjaciela z starszej klasy.
- Ty się mnie pytasz co ja o tym myślę? Wiesz, że jestem na tak. - odpowiedział chłopak, przegryzając tosta.
- Świetnie! Będziemy kolejną Złotą Trójcą Hogwartu! - wykrzyknęła podekscytowana gryfonka.
- To się źle skończy- westchnęła Erica. Opiekunowie zaczęli rozdawać plany lekcji swoim domom. Przy stole Slytherinu panował gwar, gdy niski czarodziej przechadzał się pomiędzy podopiecznymi. Żartował i rozmawiał wesoło z uczniami. Rose bardzo lubiła Obronę Przed Czarną Magią. Uważała, że Louis Tomlinson jest jednym z najlepszych nauczycieli tego przedmiotu w historii. Inni też tak uważali. Starsze pokolenie myślało inaczej. Według ich najlepszym profesorem OPCM był Remus Lupin, poległy w II Bitwie o Hogwart.
Rose spojrzała na matkę, która ze szczerym uśmiechem rozdawała młodym czarodziejom kartki z wypisanymi zajęciami. Wzięła swoją w dłonie i skrzywiła się lekko.
- O nie! Dziś eliksiry, a do tego ze Ślizgonami - jęknęła przeciągle i wybiegła szybko z Wielkiej Sali, kierując się do lochów.
**********************************************
Witajcie kochani!
Przychodzę do Was z 2 rozdziałem Rubinowego Wina. Myślę, ze się wam spodobał. Następny pojawi się 14 maja w godzinach wieczornych.
Jeśli chodzi o 2 rozdział "Age of the heir" to pojawi się on 16 maja.
Czytasz - komentujesz
Pozdrawiam,
Ruby Vine
Moje miejsce!
OdpowiedzUsuńWitam!
UsuńJuż mi się nie podoba następna Złota Trójca. Coś myślę, że w następnych rozdziałach będą mnie strasznie irytować. Śledzenie kogoś jest bardzo wścibskie i wku*wiające. Jestem ciekawa, jak zareaguję na to Ruby. Nie zauważyłam żadnych błędów ortograficznych, czy interpunkcyjnych, ale nie znam się na przecinkach. Nie wiem, co więcej napisać. W bądź każdym razie.
Życzę Ci, abyś utopiła się w morzu weny i czekam na nn!
Selene Neomajni
PS: Powiadamiaj mnie proszę na tym blogu w zakładce spamownik. Nie mam zamiaru więcej wchodzić na mojego poprzedniego :/
http://adrianna-ocalic-istnienia.blogspot.com
to tylko hmm jakby prototyp Złotej Trójcy, jedna młodsza, chłopak straszy, kończy szkołe, muszą to być osoby w jednym wieku, więc moge zdradzić, że to nie wypali :)
UsuńKolejna złota trójca? Może lepiej rubinowa ;-) No więc będą ich śledzić. Ok, ale coś wątpię, że im się to uda. Albus i Scorpius są super. Aż sama chyba przeniosę Pottera do domu Węża. Młody Malfoy jest w twoim opowiadaniu naprawdę super i komiczny. Nie mogę się doczekać co z Ruby :-) Zauważyła jakiś jeden błąd interpunkcyjny. Czekam na następny. Pozdrawiam - A
OdpowiedzUsuńniby kolejna Złota Trójca, która nie wypali :) Tyle moge zdradzić :)
UsuńWpadnę tu do Ciebie pewnie jeszcze w tym miesiącu. A czytać zacznę już niedługo. ♥
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością, jeszcze dziś wejdę do Ciebie i zostawie komentarz :)
UsuńUuuuu będą śledzić Ruby, ciekawe :) Kolejna trójka, ciekawe... Lubię twojego Scora, bo przypomina mi Draco za czasów szkolnych. Idealna kopia :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn, życzę wodospadu weny i pozdrawiam :>
Panienka Livvi
Dziękuje
UsuńRuby
Dlaczego nie dostałam informacji o pierwszym rozdziale :C Przeczytałam go, no ale już wracając do tego wyrażę swoją opinię :D
OdpowiedzUsuńNo więc, jest zaje...mówię ci piszesz bosko! Ruby córka Voldemorta i.....To mnie ciekawie? Kim była jej matka :)
Ogólnie twój pomysł jest nietypowy za co jest wielki plus! Bardzo fajnie, naprawdę :D
A ja na miejscu Rose bym uważała na Ruby, takie śledztwo nie wróży nic dobrego :D Ale jak to mawiali huncwoci "Bez ryzyka nie ma zabawy" XD
Scorp ma fajny charakter :D
A to mój ulubiony fragment: "- Hej, jesteś córką Czarnego Pana? Mój ojciec był w Jego szeregach, jednakże przyłączył się i ocalił tyłek Złotemu Chłopcu. Zaprzyjaźnimy się?" - Padłam XD
Czekam z niecierpliwością na next :)
Pozdrawiam Mania :*
Na śmierć zapomniałam aby Cie o nim poinformować, wręcz byłam przekonana, ze to zrobiłam.
UsuńRuby
Teksty Scorpiusa są najlepsze
OdpowiedzUsuńLilly, Teddy i Rose jako kolejna Złota Trójca?
Hmm szczerze? To tego nie widzę.
Ja też nie, ale zrobiłam ten watek dla urozmaicenia 😂
UsuńRuby
Ciśnij kolejny! >3
OdpowiedzUsuńOk ^^
UsuńRuby
Czy ja jedna widząc "Louis Tomlinson" zaczęłam się głupio cieszyć
OdpowiedzUsuńhmm. ..tAK chyba tylko ja jedna xD
zakochalam się w Scorpiusie. ..ttak samo jak w Draco ;))
Uwielbiam jego teksty
swietny rozdział
czekam na kolejny
W następnych rozdziałach będzie go więcej :)
UsuńCieszę sie, ze ci sie podoba.
Ruby
Interesujący rozdział :) Czekam na kolejne :D || MELODYY
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńRuby
Rozdział króciutki, ale i tak poprawił mi znacznie humor. Na razie nas powoli zaznajamiasz z sytuacją, więc trudno jest mi się wypowiedzieć na temat akcji. Niektóre wypowiedzi bohaterów są bardzo ujmujące i śmieszne. Podejrzliwość Gryfonów wobec panny Riddle jest jak najbardziej natutalna. Ciekawi mnie jak rozwiniesz z nią wątek, musimy się czegoś o niej dowiedzieć. Powoli zaczynam odróżniać wszystkich XD.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu wstawiłabym więcej opisów z akapitami żeby było przejrzyście.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
N.
co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com
ciesze się. że przypadł Ci do gustu :)
UsuńSuper, Super, Super :3 idę czytać kolejny rozdział, tam się bardziej rozpisze... co do tego- genialny ale wkradlo Ci się tam parę błędów ;) ale ja aż tak się czepiać nie będę :*
OdpowiedzUsuńZauważyłam to dopiero po wstawieniu, Ew
UsuńRuby
Ciekawy wątek z podjęciem się próby śledzenia tajemniczej przybyszki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHermiona nauczycielką. Czemu mnie to nie dziwi? Ruby trafiła do Slytherinu. Można się było tego spodziewać po jej nazwisku. Marudzący Scorpius to dosłownie życie. A Albus taki trochę nieporadny? Czy tylko Mi się tak wydaje?
OdpowiedzUsuńKolejna Złota Trójca Hogwartu - będzie ciekawie.
Black Magic
Fajne jest to, że akcja nie dzieje się w jednym miejscu tylko raz przechodzi do stołu ślizgonów, raz grufonów. Na plus daję też to, że jest sporo bohaterów, lubię złożone fabuły ;D
OdpowiedzUsuńSuper! :D Ciekawi mnie ta lekcja eliksirów. :3
OdpowiedzUsuń